Masaż dźwiękiem zyskuje na popularności, podobnie jak medytacja. Codziennie jesteśmy narażeni na wiele stresorów, bodźców i rozpraszaczy. Do pewnego stopnia nauczyliśmy się je ignorować. Zastanów się, czy hałas ruchliwych ulic traktujesz jako część miejskiego pejzażu, czy jednak Ci przeszkadza? Jeśli tak, umów się na relaksujący masaż!
Badania pokazują, że mieszkańcy dużych miast częściej cierpią na lęk i zaburzenia nastroju. Jeśli chcesz uciec od technologii i miejskiego zgiełku, umów się na masaż dźwiękiem. Dzięki niemu wspaniale się zrelaksujesz, jednocześnie unikniesz wypalenia zawodowego.
Terapia gongiem i misami tybetańskimi wspaniale łączy medytację, muzykę na żywo, masaż, sesję u psychologa, zabieg ultradźwiękami i drzemkę.
Siła gongu wynika z wyjątkowych właściwości dźwięku. Wpływa zarówno na umysł, jak i na ciało. Wprowadzi Cię w stan medytacji, ponieważ oddziałuje na aktywność fal mózgowych. Na poziomie fizycznym fale dźwiękowe stymulują zakończenia nerwowe. Wprowadzają w wibrację każdą komórkę ciała. Badania dowodzą, że masaż dźwiękiem zmniejsza stres i niepokój, uwalnia napięcie fizyczne, poprawia nastrój i koncentrację. W ten sposób każdy może skorzystać z leczniczych efektów dźwięku już od pierwszej sesji. Starożytna sztuka uzdrawiania dźwiękiem istnieje od ponad 5000 lat.
Połączenie dźwięku i wibracji wprowadzi Cię w stan głębokiego relaksu. Pomoże odstresować umysł i ciało. Umieszczone bezpośrednio na – w pełni ubranym – ciele misy tybetańskie uderzane filcowymi młotkami tworzą kojący dźwięk i delikatną wibrację. Misy są strategicznie rozmieszczone na całym ciele. Angażując punkty południka, wysyłają wibracje. Pozwalają na przepływ dźwięków i energii, sprzyjając harmonii i głębokiemu relaksowi.
Opierając się na teorii, że wibracje uwalniają uwięzioną energię zmagazynowaną w ciele, masaż dźwiękiem tworzy delikatne, rytmiczne impulsy. Wspomniane wibracje są strategicznie przesyłane przez ciało, masując komórki i niwelując napięcie. Jednocześnie zakres częstotliwości emitowanych przez misy działa uspokajająco.
Masaż dźwiękiem mis tybetańskich oddziałuje na każdą komórkę ciała. Wibracje i dźwięki wprowadzą Cię na delikatną ścieżkę regeneracji ciała i umysłu. Ożywią podstawowe informacje genetyczne DNA.
Masaż relaksujący misami lub gongiem trwa około 90 minut. Wprowadzi Cię w stan głębokiego relaksu, regenerując mięśnie i układ nerwowy. Złagodzi bóle stawów i mięśni, przewodu pokarmowego, głowy, pleców. Pomoże również w przypadku migreny, rwy kulszowej, urazów kręgosłupa i dolegliwości wywołanych słabym krążeniem krwi. Wspomniany masaż wspiera także układ trawienny poprzez eliminację toksyn z organizmu. Zapewnia również lepszy przepływ energii. Uwalnia ciało od napięcia i blokad. Dodatkowo wzmacnia układ odpornościowy.
Masaż gongiem lub misami tybetańskimi wspaniale rozluźnia umysł. Pozwala uciec od codziennych zmartwień. Ułatwia wyciąganie wniosków z przeszłości i poznawanie nowych dróg. Dodatkowo poprawia koncentrację. Oczyszcza umysł z negatywnych myśli. Łagodzi napięcia i blokady psychiczne/emocjonalne. Dodaje energii do działania i zachęca do podejmowania nowych wyzwań.
Masaż dźwiękiem poprawia samopoczucie. Pozwala doświadczyć błogości. Ułatwia zachowanie równowagi i harmonii w życiu codziennym i zawodowym.
Misy tybetańskie, zwane również śpiewającymi lub uzdrawiającymi, wytwarzają delikatne i harmonijne dźwięki. Wprowadzają atmosferę bezpieczeństwa. Uwalniają od stresu, niepokoju, zmartwienia, zwątpienia i uczuć, które mają negatywny wpływ na nasze zdrowie.
Na co dzień mózg pracuje na częstotliwości beta. Dźwięki delikatnie angażują mózg, wprowadzają go najpierw w stan alfa, a następnie theta i delta, wtedy następuje głęboka relaksacja i medytacja. Podczas tego stanu tętno zwalnia, a organizm jest w stanie się odmłodzić i znaleźć spokój ducha.
Aby wygenerować dźwięk i wibracje, masażysta stosuje jedną lub więcej mis tybetańskich. Wykonane są z co najmniej siedmiu różnych metali. Różnią się rozmiarami i wagą, dzięki czemu generują dźwięki o rozmaitych częstotliwościach. Docierają do różnych części ciała.
Fot. magicbowl/Pexels