Wiele osób zastanawia się, czy połączenie pracy z pasją jest możliwe. W końcu może chodzić tylko o proste ‘’zarobkowanie’’, które kończy się wraz z opuszczeniem siedziby swojej firmy. Warto spojrzeć na to z szerszej perspektywy: robienie tego, co się kocha, poprawi naszą wydajność. Godziny spędzone na zawodowych obowiązkach przestaną być tak męczące. Może warto spróbować?
Idealną sytuacją jest, gdy posiadamy pasje, które można łatwo spieniężyć. Wtedy nie ma wielkiego problemu w łączeniu pracy i hobby, bo właściwie zarabia się na czymś, co przynosi nam radość i nie czujemy się jakbyśmy byli w pracy. Influencerzy, aktorzy, gwiazdy sztuk walki – łączenie ukochanego zajęcia z czerpaniem z niego pokaźnych dochodów wydaje nam się zarezerwowane dla nielicznych. W praktyce nie musi tak być – droga do takiego rodzaju spełnienia bywa jednak niełatwa.
Warto uzmysłowić sobie, o co tak naprawdę idzie gra. Robiąc to, co kochamy, możemy spełniać swoje marzenia. Steve Jobs w jednym ze swoich przemówień stwierdził, że aby dobrze pracować, musimy kochać swoje zajęcie. Jest w tym wiele prawdy – szczególnie w długiej perspektywie. Na krótką metę da się zmusić się do wielkiej wydajności nawet w zawodzie, który uważamy za bezsensowny. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy jesteśmy młodzi i mamy duży zapał do nowych wyzwań. Z czasem taki stan musi się skończyć wypaleniem. Połączenie pracy i pasji zmniejsza ryzyko wyczerpania zawodowego. Dodatkowo łatwiej będzie nam dalej się uczyć, doskonalić swoje umiejętności i zabiegać o nowe szanse na zawodowej drodze.
Połączenie pracy z pasją jest ważnym życiowym celem. Jak możemy zrealizować taki plan, skoro nie wiemy, dokąd właściwie zmierzamy? Poznanie siebie jest podstawowym czynnikiem, który pozwoli nam połączyć pracę z pasją. Warto odpowiedzieć sobie na trzy podstawowe pytania:
Gdy wiemy już, co jest naszą życiową pasją, warto zacząć rozglądać się za wymarzoną pracą. Z jakimi zagrożeniami można się spotkać na tym etapie? Wydaje się, że problemy mogą być dwa:
Trudno osiągnąć sukces w krótkim czasie. Dlaczego warto dzielić drogę do celu na etapy? Jest to bezpieczniejsze i dobrze wpływa na naszą motywację. Widzimy nasze postępy i pragniemy iść dalej, by osiągnąć sukces i połączyć pasję z pracą.
Na drodze do sukcesu zawsze pojawią się mniejsze lub większe niepowodzenia. Traktujmy jej jako lekcje i upatrujmy w nich szans. Dzięki nim możemy modyfikować nasz plan i uczyć się nowych rzeczy. Chodzi w końcu o to, by być szczęśliwym w swojej pracy, nie o wierne trzymanie się raz obranej drogi.
Fot. Andrea Piacquadio/Pexels