Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Trudno zaprzeczyć, że w naszym kraju czynnikiem, który w wielu przypadkach staje się przyczyną uzależnienia, jest wyjątkowo łatwy dostęp do napojów wyskokowych. Alkohol można kupić lub zamówić o dowolnej porze dnia i nocy. Sprzedaż napojów alkoholowych prowadzą nawet stacje benzynowe. Mocniejsze trunki trafiają na stół przy wielu okazjach – toasty wznosimy na cześć młodej pary, solenizanta, pracownika, który dostał awans albo studenta, który zdał ważny egzamin. Okazja może być też błaha jak weekendowe spotkanie paczki przyjaciół czy niezapowiedziana wizyta dalekiego wujka.
Wiele wzorców życiowych wynosimy z domu, bo jesteśmy do nich przyzwyczajani od wczesnego dzieciństwa. Nie inaczej jest ze stosunkiem do alkoholu. Na powielanie niebezpiecznych zachowań narażone są dorosłe dzieci alkoholików, ale nie tylko. Wielu z nas dorastało w rodzinach, w których alkohol często stawiano na stole. Pojawiał się zawsze wtedy, gdy świętowano kolejną rocznicę urodzin czy sukces zawodowy. Był również sposobem na radzenie sobie z porażkami i zapijanie smutków. Takie nawyki nie w każdym przypadku prowadzą do zaawansowanego uzależnienia, ale zdecydowanie podnoszą ryzyko choroby alkoholowej.
Przyczyn alkoholizmu nie w każdym przypadku należy szukać aż w okresie dzieciństwa. Niektórzy dopiero w dorosłym życiu trafiają do środowiska, w którym alkohol spożywa się często i w dużych ilościach. Nowi członkowie grupy powielają jej zachowania z potrzeby akceptacji. Przebywanie w otoczeniu, dla którego alkohol jest tak ważny, może sprawić, że nałóg rozwinie się niepostrzeżenie.
Rozwojowi alkoholizmu sprzyja również stres. Może to być zarówno długotrwały stres, na przykład z powodu trudnej sytuacji w pracy, czy też stres wywołany życiową traumą, jak rozwód lub śmierć bliskiej osoby. Wiele osób sięga wówczas po alkohol, by choć na moment uciszyć emocje i się rozluźnić. Po wytrzeźwieniu stres uderza raz jeszcze i alkohol znowu staje się narzędziem, które pozwala go złagodzić. To błędne koło za pomocą terapii przerywają ośrodki leczenia alkoholizmu. Świętokrzyskie to region, w którym działa wiele z nich.
Do alkoholizmu może doprowadzić również zły stan psychiczny – na przykład przewlekły smutek wynikający z samotności. Niektóre osoby piją alkohol, bo są nieśmiałe, a pod wpływem napojów wysokoprocentowych łatwiej nawiązują znajomości i prowadzą rozmowę. Alkoholizm w wielu przypadkach idzie też w parze z depresją. Jeśli traktujesz alkohol jak lekarstwo na smutki i negatywne emocje, sięgnij po specjalistyczną pomoc i rozpocznij terapię.