Artykuł sponsorowany
Wybór kolczyka to nie tylko kwestia stylu, ale też dopasowania do miejsca, w którym będzie noszony. Nos, ucho, pępek – każde z tych przekłuć rządzi się swoimi prawami. Inny kształt, inne potrzeby, inny poziom komfortu. Dlatego, zanim zdecydujesz się na konkretny model, warto wiedzieć, co sprawdzi się najlepiej w danym miejscu. Ten przewodnik pomoże Ci dobrać kolczyki, które będą dobrze wyglądać i jeszcze lepiej się nosić.
Nos to jedno z najczęściej przekłuwanych miejsc – i jedno z tych, w których źle dobrana biżuteria może szybko dać się we znaki. Najpopularniejszym wyborem jest kolczyk w nosie kółko, który świetnie prezentuje się zarówno w przekłuciu typu nostril, jak i septum. Ważne jednak, by był lekki, dobrze dopasowany rozmiarem i miał bezpieczne zapięcie, które nie podrażni wewnętrznej strony nosa.
Jeśli preferujesz coś subtelniejszego, sztyft z małą kuleczką lub kryształkiem to zawsze dobra opcja. Nos to miejsce delikatne, często dotykane (chociażby przy zakładaniu okularów), dlatego lekkość i wygoda są tu kluczowe.
W przypadku pępka warto postawić na biżuterię, która łączy wygodę z estetyką. Najpopularniejszym wyborem pozostaje klasyczny banan, czyli lekko wygięta sztanga z ozdobnymi zakończeniami. Świetnie sprawdza się zarówno w codziennym noszeniu, jak i na specjalne okazje.
Jeśli chcesz postawić na coś bardziej ozdobnego, możesz wybrać kolczyk z zawieszką albo top dangle, czyli ozdobę umieszczoną na górze zakrzywionej sztangi. Pamiętaj jednak, że kolczyki w pępku muszą być dobrze dopasowane do anatomii – zbyt duże lub ciężkie mogą powodować podrażnienia bądź dłuższe gojenie.
Uszy to najbardziej elastyczna przestrzeń, jeśli chodzi o piercing. Można tu połączyć wiele rodzajów kolczyków: od klasycznych labretów, przez kolczyki typu helix, aż po tunele czy rozpychacze. Dzięki temu możesz dowolnie bawić się stylem – łączyć złoto ze srebrem, błysk z matem, symetrię z asymetrią.
Kluczem do sukcesu jest odpowiednie dopasowanie rozmiaru i typu kolczyka do konkretnego miejsca: płatek ucha, chrząstka, tragus czy conch mają różne potrzeby. Na przykład do helixa świetnie sprawdzą się małe obręcze, a do płatka delikatne kolczyki do uszu na sztyfcie lub z zapięciem typu angielskiego.
Jeśli masz piercing w brwi, wardze, sutkach czy karku – tu również liczy się funkcjonalność. Przekłucia powierzchniowe (tzw. surface piercing) najlepiej znoszą lekką biżuterię z gładkimi zakończeniami, która nie będzie zahaczać o ubrania. Do ust wybieraj kolczyki z gładkimi kulkami, najlepiej z bioplastu lub tytanu – to materiały hipoalergiczne i komfortowe w noszeniu.
Brwi i wargi dobrze wyglądają z delikatnymi bananami lub podkówkami – warto jednak pamiętać, że to obszary mimiczne, więc zbyt sztywna lub ciężka biżuteria może przeszkadzać na co dzień.
Dobierając kolczyk do danego miejsca, zawsze zwracaj uwagę na materiał – unikaj tanich stopów metali. Stal chirurgiczna, tytan, bioplast czy złoto to najbezpieczniejsze opcje. Ważna jest także jego grubość – nie każdy kolczyk pasuje do każdej dziurki. Zbyt cienki może się ruszać, zbyt gruby podrażniać. Weź pod uwagę również typ zapięcia – powinno być trwałe, ale nieinwazyjne. Niektóre miejsca (np. nos) lepiej znoszą kolczyki typu o-ring niż z zapięciem na gwint.